Ikona_Rumble

recenzje

Wielka draka w ciemnym lochu

Loch powinien być jednym z najspokojniejszych miejsc na świecie. W końcu co się może tam dziać? Ciemno, wilgotno i cicho, z wyjątkiem może okazjonalnego szczęknięcia łańcuchów czy krótkiego wrzasku nadobnej panny składanej w ofierze. Cisza, spokój i góra skarbów do zdobycia. Niestety dla mieszkańców, ze względu na wspomniany skarb, w lochu panuje nieustannych raban, harmider i chaos – a przynajmniej tak jest w grze Rumble in the Dungeon autorstwa Oliviera Saffre.

Wielka draka w małym pudełeczku

Rumble in the Dungeon jest grą małą lekką i przyjemną. W niewielkim, całkiem zgrabnym i wypełnionym po brzegi pudełeczku znajdziemy: instrukcję, znaczniki w sześciu kolorach (po dwa dla każdego gracza), wypraski z podłogami, które utworzą loch, postaciami dzielnych potworów  i strasznych bohaterów (czy jakoś tak) oraz znacznikami wspomnianych huncwotów. Dodatkowo, mamy jeszcze plastikowe podstawki pod żetony bohaterów i potworów oraz drewnianą skrzynię ze skarbem i tor do zliczania punktów.

Wszystkie kartonowe elementy są dość grube, solidne i dwustronnie drukowane. W przypadku podłóg, obie strony są różne. Wszystkie kartonowe elementy ozdobiono zabawnymi grafikami, budującymi klimat zwariowanego starcia. Komponenty po wyjęciu z wyprasek prezentują się bardzo ładnie, a wizerunki bohaterów po włożeniu w plastikowe podstawki stoją dumnie i stabilnie w kartonowym lochu.

Elementy gry
Ciemno – jak to w ciemnym lochu.

Wielka draka na małym stoliku

Cała rozgrywka składa się z trzech przygód, które przebiegają w identyczny sposób. Na początku przygody ze wszystkich kart tworzony jest loch. Układ może być zupełnie dowolny – ważne, żeby podziemia były odpowiednio mroczne. Na każdej karcie kładzie się wizerunek bohatera lub potwora, a na karcie skarbca dodatkowo skrzynię ze skarbem. Następnie gracze dostają dwa losowe żetony przedstawiające ich postacie, oglądają je w tajemnicy, wybierają kolory znaczników na punkty i są gotowi do gry.

W czasie swojej tury gracze mogą przestawić postać lub rozpocząć rozróbę.  Jeśli wybiorą przestawienie postaci, mogą wziąć dowolną samotnie stojącą postać i przestawić ją na przyległą kartę lochu. Jeśli jednak chcą się awanturować, mogą wybrać jedną kartę lochu na której stoi więcej niż jedna postać i zdecydować kto polegnie w wyniku bijatyki. Taką postać należy pozostawić na boku, gdyż kolejność zejścia z tego świata ma w tej grze spore znaczenie. Przygoda toczy się do momentu, aż skarb nie zostanie wyniesiony z podziemi lub do chwili, gdy przy życiu pozostanie tylko jedna postać.

Po zakończeniu przygody podliczamy punkty: właściciel postaci ze skarbem (lub ostatniego żywego wojownika) otrzymuje 10 punktów. Pozostali gracze wybierają tę ze swoich postaci, która zginęła najpóźniej i dostają punkty według prostego wzoru: 9 minus liczba bohaterów, która zginęła po nich. Po trzeciej przygodzie gracz z największą liczbą punktów jest zwycięzcą. Wtedy pozostaje już tylko ponarzekać i wrzucić komponenty do pudełka. Lub zagrać jeszcze raz. I jeszcze raz. I kolejny.

Rumble_Spiel
Rumble in the Dungeon w czasie rozgrywki na targach Spiel 2012. Fot. Błażej Kubacki

Wielka draka wielce fajna

CoverZasady Rumble in the Dungeon gry są banalne, a sama rozgrywka niezwykle prosta i szybka, a to zachęca do kolejnych partii. Choć może się wydawać, że gra nie wymaga wiele myślenia, dość istotnym jej elementem jest blef. Zarówno wykrycie postaci należących do przeciwników, jak i sprytne ukrywanie swoich bohaterów to kwestie kluczowe. Ponadto, gra równie dobrze sprawdza się przy minimalnej jak i maksymalnej liczbie graczy. Dodatkowym atutem są zabawne grafiki –  zarówno fan fantastyki czy gier fabularnych, jak i gracz zupełnie przypadkowy powinien rozpoznać parodię Conana czy Legolasa.

Rumble in the Dungeon sprawdzi się doskonale jako przerywnik pomiędzy większymi grami albo gra na koniec spotkania, gdy każdy jest już zmęczony, ale szkoda się jeszcze rozchodzić. Osobiście – serdecznie polecam.

Autor

Paweł Menio