Boggle – grę słowną stworzona przez Alana Turoffa można już spokojnie zaliczyć do klasyki gatunku. Co więcej powyższe zdanie złożone jest ze słów wartych aż 17 punktów i to nie licząc liter premiowanych. Ale po kolei…
Zasady – 3 punkty
Boggle składa się z szesnastu sześciennych kości. Na każdej ściance znajduje się jedna litera alfabetu. Dzięki nim tworzy się losowy kwadrat cztery na cztery. Mamy więc do dyspozycji szesnaście liter z których możemy ułożyć najróżniejsze słowa. Istnieje jednak pewna istotna zasada ograniczająca nas w literowej bonanzie: słowa mogą być tworzone tylko z liter, które sąsiadują ze sobą pionowo, poziomo lub na ukos w dowolnym kierunku. Instrukcja zawarta w grze informuje nas także, iż najkrótsze słowa mogą mieć trzy litery, dopuszczalne są wszystkie słowa istniejące w języku polskim poza nazwami własnymi, a użyta przez nas już litera nie powinna się powtarzać.
Po przygotowaniu gry, każdy chwyta za coś do pisania i powoli wymyśla wyrazy, trzeba się jednak pośpieszyć bo nasza radosna twórczość może trwać tylko 3 minuty. Gdy czas się skończy czytamy wymyślone przez nas wyrazy na głos, skreślając te, które powtarzają się przynajmniej u dwóch graczy, pozostałe podliczamy według załączonej punktacji zwracając uwagę na litery premiowane (otoczone czerwoną ramką).
Wykonanie – 11 punktów
Boggle w swojej najnowszej odsłonie to okrągły, gruby spodek z plastikową szybkę i oczywiście szesnaście kostek z literkami. Trzeba tutaj pochwalić Hasbro, wydawcę Boggle, za jakość wykonania gry. Plastik obudowy jest gruby i wytrzymały podobnie jak szybka, która po wielokrotnym użyciu dorobiła się tylko drobnych rysek widocznych jedynie pod światło. Gra wymaga baterii litowej, która jest już dołączona do opakowania. Za dodatkowy plus uznać można lampkę wbudowaną w grę, która informuje graczy jak wiele czasu im pozostało: najpierw świeci się na kolor zielony, potem pomarańczowy i wreszcie czerwony. Koniec gry oznaczony jest sygnałem dźwiękowym.
Dzięki okrągłemu kształtowi możemy wygodnie i bez problemu przekręcić pokrywkę, jest to niezbędne do wymieszania kości z literami. I właśnie przy wykonywaniu tej czynności napotykamy jedyną wadę produktu: czasami trzeba trochę pokombinować, aby po wstrząśnięciu niesforne kości chciały wskoczyć na właściwe im miejsce. Trzeba tu jednak nadmienić, że nie jest to zbyt uciążliwe.
Podsumowanie – 11 punktów
Boggle jest grą o prostych zasadach, które nie powinny sprawić problemu nawet bardzo młodym graczom. Jedynym ograniczeniem jest znajomość liter i umiejętność składania z nich słów. W związku z tym, jest to doskonała rozrywka zarówno w rodzinnym gronie jak i wśród przyjaciół. Sama gra nie zajmuje zbyt dużo czasu, tłumaczenie zasad to kwestia kilku chwil, więc Boggle sprawdzi się doskonale jako przerywnik pomiędzy innymi grami. Liczba graczy jest w zasadzie dowolna: możemy sobie pozwolić na rundkę solo jak i na grę z większą liczbą osób – górna granica nie jest jasno określona. Jakość rozgrywki w dużej mierze zależy od liter, które przyjdzie nam układać w słowa. Są one dobierano losowo, w związku z czym, podczas niektórych rozgrywek słychać nieustanny dźwięk towarzyszący przelewaniu wyrazów na papier a w innych pełną napięcia ciszę.
Komu polecam Boggle? Na pewno entuzjastom wszelkich gier słownych, ale także osobom, które mają styczność z tym gatunkiem po raz pierwszy. Nie jest to jednak gra, która nadaje się na główne danie wieczoru, nie spędzimy przy niej kilku godzin wytężonej rozgrywki. Podsumowując, Boggle posiada jedną z najważniejszych cech gier tego typu jest na tyle uniwersalne by zainteresować szerokie grono odbiorców niezależnie od wieku, płci czy zainteresowań.