Minął kolejny miesiąc oczekiwania na książkę „Campaign: Paradiso”. Niestety nawet w przedsprzedaży zdaje się dopiero docierać do pierwszych odbiorców, natomiast w temacie modeli nie widać zastojów. Jednostki z nowego dodatku ”ruszyły z kopyta” – są kopyta, są cyborgi, są też odświeżone profile jednostek, oraz całkiem nowe rasy i klasyczni, greccy herosi. Wszystko to w sumie daje nam październikowe nowości do gry Infinity.
Jeśli mówimy o nowościach, to na szczególne zainteresowanie zasługuje zestaw startowy „Stalowej Falangi”, czyli koledzy Achillesa służący jako formacja uderzeniowa ALEPH. Trzeba jasno powiedzieć że ten zestaw jest solidnie nasycony bronią, sprzętem i nowymi jednostkami. Najliczniej, bowiem w liczbie aż trzech, występują tu liniowe jednostki „Greków” zwane Thorokitai. W starożytnej Grecji nazywano tak żołnierzy średniozbrojnych, nie tworzących falangi i stanowiących jej wsparcie. W armii Steel Phalanx stanowią oni formację liniową, lżejszą od elitarnych Myrmidonów. W starterze znajdziemy Thorokitai w 3 opcjach uzbrojenia: Chainrifle, combirifle i Light Rocket Laucher. Ich bardziej wyspecjalizowanym kumplem jest Agema Marksman, czyli grecki snajper, wyposażony w Multispectral visor 2 klasy i wyrzutnię rakiet. Bardzo przydatna jednostka, którą ze względu na wygląd nazywam pieszczotliwie „grubaskiem”. Jeśli chodzi o elitę elit, to w pudełku znalazła się też hakerka Myrmidonów, oraz oficer tej formacji o imieniu Eudoros. To, co wyróżnia go spośród innych oficerów to uzbrojenie w ciężki karabin Mk.12 i nowa zdolność „Number 2”pozwalająca mu zastąpić zabitego dowódcę linku. Zarówno pod względem wizualnym, jak i grywalności ten starter robi solidne, wręcz „epickie” wrażenie.
Równie duże wrażenie zrobił na mnie członek formacji Crusader Brethren, czyli powietrzno-desantowy zakonnik z Panoceanii. Armia zakonna wzbogaciła się o solidnie opancerzoną jednostkę średniej piechoty, posiadającą zdolność desantu lub walki w zerowej grawitacji oraz wiele ciekawych opcji uzbrojenia. Braciszek może być uzbrojony w strzelbę, CKM, czy multirifle z miotaczem ognia, ale ten egzemplarz to najtańsza wersja z karabinem combi. Mimo tego, model jest z pewnością przydatny i zwyczajnie ładny. Jest on solidnie opancerzony i wyposażony, poza jest dynamiczna lecz realistyczna, a całość wygląda bardzo ciekawie. Mimo mojej niechęci do tej armii, muszę przyznać jej za Krzyżowca duży plus.
REKLAMA
Ale w kategorii „duży plus” w tym miesiącu zdecydowanie wygrywa u mnie Uxia McNeill w wersji „covert action”. Jest to drugi model Uxii, która od lat czekała na coś wyglądającego elegancko, gdyż – mimo fajnych statystyk – jednostka ta nie pojawiała się często na stołach… ze względu na paskudny model z pionierskich lat Infinity. Nowa Uxia to coś całkiem innego, a na dodatek jest to wersja dedykowana do kampanii. Posiada zdolność „specjalista”, ładunki wybuchowe, granaty, dwa pistolety szturmowe i wiele innych niespodzianek. Ja wiem, że do niektórych ten model krzyczy wręcz. – Jestem Lara Croft! – Ale w wypadku anglosaskiej bohaterski z warkoczem i dwoma pistoletami trudno się pozbyć tego skojarzenia. Zresztą, dla Uxii nie jest ono chyba krzywdzące. Oto model dla graczy ale i dla kolekcjonerów.
Dla równowagi, kolejne modele nie powalają może wyglądem, ale z pewnością przydadzą się graczom Yu Jing, a zwłaszcza jej wersji chińskiej. Mowa o czteromodelowym zestawie Wu Ming, czyli „bezimiennych”. Drugie pudełko w tym miesiącu oznacza masę modeli, ale tym razem nie są one tak zróżnicowane, ani tak dynamiczne jak członkowie Steel Phalanx. Wu Ming występują za to w bardzo ciekawych opcjach uzbrojenia. A więc jest tu combirifle+lekki granatnik, HMG, ale też nowe profile, takie jak Light Rocket Launcher i combirifle z E/Mitterem. Ogólnie – przydatne, lecz bez fajerwerków.
Fajerwerkiem za to można nazwać najnowszy zestaw dla Combinate Army. Jest w nim osobliwy zestaw modeli – całkowita nowość i dawno oczekiwany bonus. Tym bonusem jest Imetron, czyli zrzucany z orbity przekaźnik sygnału, który zarówno ułatwia kosmitom dowodzenie, jak również jest tanim generatorem rozkazów. Występuje on w zestawie z REM transportowym typu Ikadron Batroid. Jest to mechaniczno-biologiczna hybryda stworzona jeszcze przez rasę Ur – twórców i pierwsze ofiary Evolved Intelligence. Obecnie służą w armii CA jako jednostki transportowe, ale też do pacyfikacji „niesfornych” podwładnych Nadświadomości, a to dzięki uzbrojeniu ich w miotacze ognia. To solidna jednostka, jednak zestaw ten wzbudza sporo kontrowersji, gdyż wielu graczy może potrzebować jedynie Ikadronów lub Imentronów, niekoniecznie obu razem.
Na koniec zostawiłem sobie „wisienkę” na tym bogatym, październikowym torcie, czyli całkiem nową jednostkę do najmłodszej rasy w Infinity – Tohaa. Mowa o Gao-Rael, czyi jednostce numer 5. Cyfra ta jest dla Tohaa symbolem łowcy, myśliwego. I nic w tym dziwnego, gdyż formacja ta powstała jako odpowiedź na snajperów i zabójców CA korzystających z różnych rodzajów kamuflażu. Gao-Rael polują na nich i eliminują, nie jak żołnierzy, lecz jak niebezpieczną zwierzynę, gdyż jednostki tej nie stworzyli komandosi, lecz łowcy niebezpiecznych drapieżników. Gao-Rael korzystają z symbiotycznych pancerzy i Multispectral Visors 2 poziomu, oraz szerokiego arsenału broni, zawierającego np. ADHL czy granaty rojowe. Ten konkretny model to jednak klasyczny „myśliwy” wyposażony w karabin snajperski. Nawet jeśli zdaje się on nieco rachityczny w rekach potężnego obcego, to model jest udany i ma w sobie coś z myśliwego.
To już niestety wszystko w dzisiejszym odcinku. Modele jak zwykle ładne, do tego dużo… również dużo nowości, których parametry już niebawem powinny się ukazać. I tylko szkoda że nadal czekamy na książkę w której te wszystkie wspaniałości i wiele więcej będzie można znaleźć. Ale o tym, mam nadzieję następnym razem.
Źródło: Corvus Belli
#wargaming http://t.co/jKbXKdSL Kruk Wojny nigdy nie śpi. Kolejny wysyp nowości do Infinity w dziale… http://t.co/MrDW1GMH