20130712_slavia_header

recenzje

Wolsung: Slawia – publikacja przeklęta

Recenzja Slawii - nowego dodatku do gry fabularnej Wolsung

Nie da się ukryć, że Slawia była jednym z najdłużej oczekiwanych dodatków do systemu RPG na polskim rynku. Dłużej czekaliśmy chyba tylko na Cthulhu by Gaslight. Zapowiedziana na 2011 rok nie pojawiła się ani wtedy, ani przez cały rok 2012. I gdy już wydawało się, że klątwa ciążąca nad tym wolsungowym państwem dopadła także dodatek je opisujący – udało się. Ostatecznie, po wydawałoby się nieskończonym oczekiwaniu, na tegorocznym Pyrkonie Slawia trafiła do fanów.
Już na pierwszy rzut oka widać zmiany stosunku do poprzednich dodatków. Wita nas lśniąca okładka i lepszy niż w poprzednich dodatkach papier. Nie odbiło się to jednak na cenie, ponieważ za 35 złotych dostajemy 128 stron wypełnionych pomysłami na przygody, opisami świata – słowem tym, co tygrysy lubią najbardziej. Ale… A może o jakości treści nieco później, najpierw co dokładnie zaserwowali wolsungowi kowale i ich czeladnicy.

Gdzie?

Podręcznik zbudowany jest według schematu znanego z Lyonesse, więc na samym początku dostajemy szczegółowy opis dziewięciu slawijskich województw i dwóch wolnych miast, które oczywiście są inspirowane i wzorowane na tych rzeczywistych, polskich. I tak mamy województwo widlickie z pękającą od włókienniczych manufaktur Widlicą i węzłem kolejowym w Koliskach (czyli Łódź i Koluszki) czy Ujście – wolsungowy Gdańsk sterowany z tylnych siedzeń przez Njord, czyli Wolsungową Hanzę. Mnogości pomysłów nie można odmówić, a jednocześnie autorzy pozostawili wiele miejsca do zagospodarowania dla mistrzów gry, więc świat pozostaje bardzo otwarty. I tylko mieszkańcy Poznania mogą czuć się zawiedzeni, bo odniesień do tego miasta jest mało.
20130712_slawia_mapa_kolor

Kiedy?

Kolejny rozdział to szczegółowo opisana historia Slawii – od czasów prehistorycznych, przez starożytność (z wolsungowym odpowiednikiem Biskupina) i średniowiecze (z wolsungowymi odpowiednikami Grunwaldu, Bogurodzicy i kolejnych polskich królów) po okres przypominający dwudziestolecie międzywojenne pomieszane z elementami PRL, a nawet czasów współczesnych, z budową Kotwy (wolsungowej Gdyni), protestami ekologów i więzieniem o nazwie Pustelnia (cytując autorów: „Bereza Kartuska rządzona przez zbuntowany superkomputer o okrucieństwie godnym Feliksa Dzierżyńskiego”).
20130712_slavia
Patrząc tylko na to, o czym wspomniałem można wpaść na kilkanaście pomysłów na przygody, a to nie wszystko. Autorzy przy każdym z okresów historycznych zamieścili ramkę z wielką, nierozwiązaną nigdy do końca tajemnicą danych czasów.  Nie zapomniano także o graczach.  W ostatniej części dostajemy znane już z Almanachu nadzwyczajnego propozycje historycznych gadżetów, tym razem związane oczywiście z dziejami i wielkimi osobistościami Slawii – na przykład rynsztunek Jana V Sobiepańskiego (który jest oczywiście odpowiednikiem Jana III Sobieskiego), na który składają się zbroja, szabla, siodło oraz flaszka najlepszego alkoholu i list od ukochanej. Czyż nie jest to pomysł na kilkutygodniową kampanię? Jeśli dla kogoś to za mało to mamy jeszcze na wpół mityczne artefakty jak miecz Szczerbiec, którym Piastun zabił smoczycę Popiół. Posiłkując się podpowiedziami z podręcznika można dzięki temu rozgrywać ekscytujące sesje przez długie miesiące.

Kto?

Kolejny rozdział przeznaczony jest przede wszystkim, ale nie tylko, dla graczy. Na samym początku dostajemy nowe, unikalne dziedzictwo, dzięki któremu możemy wcielić się w prawdziwego slawijskiego szlachcica, a także brać udział w wolnej elekcji i być może nawet zostać obrani na nowego króla! Gdy już oswoimy się z możliwą nową ścieżką kariery, dowiemy się w końcu (przynajmniej po części) o co chodzi z tą Klątwą. W końcu dostajemy jasne zasady dotyczące wykorzystania jej na sesjach, chociaż autorzy nadal nie ujawniają czym tak naprawdę ona jest.
20130704_wolsung_slawia_cover
Jednak, jak to zwykle w Wolsungu, zasad jest mało, a większość podręcznika wypełnia fabularne mięso. Najpierw informacje o ustroju i ordynacji wyborczej w Slawii, jak i we wszystkich jej województwach. Następnie opisy stronnictw parlamentarnych, żeby poza antagonizmami rasowymi i międzymiastowymi można było na sesji wykorzystać również te polityczne. Mamy też listę partii należących do każdego ze stronnictw, ale gdyby komuś jednak było za mało to autorzy przygotowali także błyskawiczny generator nazw partii politycznych dzięki któremu w kilka sekund dostaniemy Chłopską Unię Jedności Pontyfikalnej czy Niezależny Ruch Posłów Rasy Gnomiej.

Ponadto, w tym samym rozdziale znajdziemy opisy kilkudziesięciu znanych osobistości z różnych kręgów slawijskiego społeczeństwa – sportowców, artystów, naukowców, a także emigrantów. Tutaj także nie zabraknie nawiązań do prawdziwej Polski, chociażby w nazwach klubów piłkarskich (Krukowia Kruków), nazwach grup artystycznych (Kabaret Jaśnie Panów) czy nazwiskach naukowców (Stanisław Banał, Maria Rozpadowska).

A gdy już poznamy slawijskich celebrytów, szykując się do objęcia tronu, możemy zawrzeć pakt z biesem. Można wybrać dowolnego – tych w Slawii nie brakuje – rzekomo jeden nawet zasiada w Sejmie. Żeby jeszcze bardziej ubarwić naszą postać lub nasze sesje możemy do gry wprowadzić jedną ze slawijskich organizacji. Tutaj dla każdego archetypu propozycje przygód mamy podane na tacy, wystarczy jedną wybrać i rozwinąć. A kiedy nasz bohater będzie naprawdę sławny będzie mógł wybrać jedną z typowo slawijskich specjalności, wśród nich znajdziemy takie jak arystokrata – warchoł, bon vivant – pijanica czy oficer – kawalerzysta.

Przeciw komu?

Ostatni rozdział to baza antagonistów. Znajdziemy w nim opisy stworzeń, które mistrz gry może przeciwstawić graczom, a które mają korzenie w polskiej tradycji i kulturze. Oczywiście autorzy nie byliby sobą, gdyby do tego nie dodali kilkunastu ramek z pomysłami na przygody. Jest to przydatne narzędzie dla mistrza gry, który musi szybko stworzyć przeciwnika dla nieuważnych graczy.

A warto?

Warto. Mimo że Slawia jest dodatkiem nierównym i widać w nim pióro wielu autorów, to posiada ogromną wartość dodaną: wspomniane już przeze mnie wielokrotnie nawiązania i aluzje do znanej nam wszystkim kultury, tradycji i historii. Bo który mieszkaniec Rzeszowa nie uśmiechnie się na wspomnienie o pomniku w kształcie, mówiąc łagodnie, wydrążonego migdała (por. Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie). Dzięki tylu wyraźnym odniesieniom nietrudno będzie wyobrazić sobie o czym jest mowa, jak również bez trudu wymyślimy kolejne charakterystyczne miejsca. Mimo kilku nieco gorzej napisanych sekcji, warto było czekać na Slawię i warto było wierzyć, że w końcu się pojawi. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że kolejny dodatek powstanie szybciej i linia wydawnicza Wolsunga nie popadnie ponownie w marazm.

Dziękujemy wydawnictwu Kuźnia Gier za przekazanie podręcznika do recenzji.

Autor

Aleksander „Mag" Gruszczyński

Erpegowiec, konwentowicz, organizator, gżdacz. Członek Stowarzyszenia Miłośników Fantastyki "Avangarda", brał udział w organizacji kilku edycji Avangardy, zjAvy i jednego Kapitularza, pomysłodawca Objazdowych Dni Fantastyki, współpracownik działu konwentowego serwisu Poltergeist. W gry fabularne grywa tak długo, że nie pamięta od kiedy.