Tournay

recenzje

Tournay: średniowieczne miasto na kartach

Sebastien Dujardin, Xavier Georges i Alain Orban to zespół twórców, który w zeszłym roku ucieszył graczy kościaną grą Troyes, opowiadającą o rozwoju tytułowego średniowiecznego miasta. Tym razem spróbowali swych sił w grze o podobnej tematyce, ale opartej na kartach. Czy Tournay1 to pozycja równie udana?

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy to bardzo charakterystyczna oprawa graficzna gry, nawiązująca do estetyki średniowiecznej. Jednakże, w odróżnieniu od Troyes, w samym pudełku nie znajdziemy już kości – zamiast tego siedzi w nim stos solidnych, przyjemnych w dotyku kart, maleńka plansza, trochę żetonów i drewnianych ludzików w trzech kolorach.

Podstawowy mechanizm, który napędza Tournay jest dość prosty. W swojej turze gracz najpierw może wyłożyć do swej dzielnicy kartę budynku lub osoby, a potem musi wykonać akcję z użyciem jednego lub więcej ze swych popleczników. Akcją może być skorzystanie z wystawionego wcześniej budynku, pociągnięcie nowej karty z jednej z dziewięciu leżących na stole talii, walka z niekorzystnym wydarzeniem czy zdobycie określonej sumy pieniędzy.

Jednym z ciekawych, również znanych już z Troyes patentów jest możliwość skorzystania z poplecznika współgracza. Za jego użycie płacimy zawsze dwa denary i chociaż przeciwnik otrzymuje je wprost do swej kieszeni, nie może nie zgodzić się na transakcję.

Na koniec gry uczestnicy otrzymują punkty za wzniesione w swej dzielnicy budynki oraz za karty prestiżu zbudowane zarówno przez siebie, jak i przez przeciwników. Podobnie jak w przypadku gry London Martina Wallace’a, do sumy liczą się karty, które wcześniej „zabudowaliśmy” – czyli przykryliśmy innymi kartami.


Tournay to niewątpliwie interesująca gra. Oferuje dwa tryby rozgrywki: prostszy, z użyciem podstawowych kart oraz bardziej zaawansowany, który korzysta z kart o bardziej skomplikowanym działaniu. Wszystkie akcje w grze rozpisano za pomocą symboli, które z początku trudno jest odcyfrować. Na szczęście wyjaśnia je bardzo solidna karta pomocy, a już po pierwszej rozgrywce większość z nich staje się dla graczy dość oczywista.

Karciana budowa średniowiecznego miasta to w wydaniu twórców Troyes znów naprawdę niezła zabawa. Tournay – po przywyknięciu do symboli – stanowi pozycję działającą tak w gronie zaawansowanych jak i bardziej początkujących miłośników gier planszowych, a ciekawe połączenie kilku różnych mechanizmów gwarantuje, że kolejne partie szybko nie staną się powtarzalne.

  1. wymawia się [turne] []

Autor

Błażej Kubacki

Miłośnik lit­er­atury, his­torii, fan­tastyki, gier fab­u­larnych i – oczy­wiś­cie – plan­szowych oraz kar­cianych. Autor blogu Plan­szuf­fka i redak­tor naczelny ser­wisu grybezprądu.pl.