ikona Mirage 5

publicystyka

Miłość i wojna – Infinity

Dziś coś z zupełnie innej beczki. W Lutym obchodziliśmy Walentynki. Ja wiem, że to komercyjny wymysł amerykańskich restauratorów, oraz sprzedawców kwiatów i czekoladek. Ale odrobina miłości jeszcze nikogo nie zabiła. Nawet, jeśli pozornie nie ma nic wspólnego z grami bitewnymi. Pozornie, bowiem dziś postanowiłem zagłębić się nieco bardziej w świat gry, a nie jedynie w jej zasady i modele. Proponuję wam więc  szybki przegląd nierozłącznych par w grze Infinity firmy Corvus Belli.

Artykuł stanowi część cyklu Wargaming dla opornych.

Wybór gry oczywiście nie jest przypadkowy. Po pierwsze, jak większość z was już się zorientowała, jest to jeden z moich ulubionych systemów. Po drugie, i znacznie ważniejsze, twórcy tego systemy poświęcili wiele uwagi warstwie fabularnej gry. W każdym podręczniku stanowi ona więcej niż ¾ objętości. Jest tam więc wiele miejsca na prezentację świata. Są poważne konflikty i sojusze na skalę kosmiczną, ale też małe tragedie i osobiste konflikty. Oraz związki. Na polu bitwy i poza nim. W końcu walka to jeszcze nie wszystko.

Rodzina to podstawa

Zacznijmy od czegoś tradycyjnego. Na przykład miłości bratersko-siostrzanej. Całkiem niedawno do sklepów trafiły modele Scarface i Cordelia. Śliczne figurki, bardzo dobre parametry. Lekki, szybki i solidnie uzbrojony TAG i świetnie wyszkolony mechanik w komplecie. Ale większość graczy nie zdaje sobie sprawy ze Scarface i Cordelia, to kochające się rodzeństwo z tragiczną przeszłością.

Scarface i Cordelia

Joe “Scarface” Turner zaczynał jako bojownik o wolność Meteora Group – niewielkiej republiki walczącej z wyzyskującą ją korporacją. Dziś jest uznanymi pilotem TAGa, a stary złam na jakim zaczynał, wymienił na spersonalizowany model Ramhorn-327. Brutalny i niebezpieczny, po latach walki i nadużywaniu narkotyków bojowych, Joe nie był przykładnym żołnierzem. Miotając się miedzy kolejnymi zleceniami a uzależnieniem, był na prostej drodze do zatracenia. Ocaliła go tragedia. Podejrzany wypadek, który zabił oboje jego rodziców i osierocił młodziutką siostrę – Cordelię Turner. Siostra okazała się nie tylko zdolnym mechanikiem i przydatnym członkiem zespołu. Jej obecność i wsparcie stało się impulsem dla porzucenia narkotyków. Okruchem normalności w szaleństwie wojny. Dziś ci dwoje są nierozłączni, zarówno na polu bitwy jak i poza nim. W końcu poza sobą, nie mają nikogo.

Piękna i Bestia

Nieco bardziej skomplikowane są stosunki pomiędzy członkami Mirage- 5, najsłynniejsze ze specjalnych drużyn powietrznodesantowych Ariadny. Na pierwszy rzut okaz to znana historia – piękna kobieta i śmiertelnie niebezpieczna bestia. Ona spokojna i dystyngowana Francuzka, on brutalny, agresywny wilkołak. A jak jest naprawdę? Porucznik Margot Berthier jest jednym z najlepszych funkcjonariuszy sekcji Operacji Specjalnych Wywiadu Wojskowego Ariadny. Była komandos i podoficerka Moblot (francuskiej ciężkiej piechoty) zetknęła się z agresywnym korsykańskim wilkołakiem prowadząc tajne działania przeciw zorganizowanej przestępczości.

Mirage 5

Ona miała być łatwym celem, Angelo Lafayette Duroc, jej zabójcą. Ale ten bezlitosny cyngiel mafi, były żołnierz i zawodnik Dog-bowl, usunięty z drużyny za brutalność, nie dał rady drobnej, eleganckiej blondynce. Po raz pierwszy został pokonany i o dziwo, stał się jej oddanym współpracownikiem, a nie kolejnym stygnącym ciałem na betonie. Margot załatwiłam Durockowi amnestię, powołanie do jednostek specjalnych i szanse wykorzystania umiejętności w nieco lepszym celu. A on jest jej tak oddany, że jako jedyny znany dog-warrior jest w stanie wykonać zrzutu spadochronowego nie wpadając w szał niszczący pojazd i zabijający załogę. Ale jest to możliwe wyłącznie w obecności porucznik Bertier. Jej polecenie jest silniejsze niż instynkt. Sami rozstrzygnijcie, czy jest to osobliwa miłość, uwielbienie pupila dla swej pani, czy tylko uznanie samicy alfa.

Coraz bardziej kompatybilni

Nie każdy trafia tak dobrze jak Duroc i Bertier. Nie każdy może być piękny, bogaty i zdrowy. Ale tylko Zoe Nemova jest w stanie przeżyć zabójczy wirus trawiący jej ciało, ataki potężnej organizacji przestępczej i śmierć rodziców, stając się jednocześnie jednym z najlepszych techników wojskowych i twórcą świadomej istoty. Nieźle jak, na dwudziestolatkę, której ciało w ¾ składa się z cybernetyki i implantów prosto z czarnych laboratoriów Phraxis. Zoe stanowi dziś ozdobę korpusu Clockmakerów – elitarnych inżynierów w armii Nomadów. A u jej boku zawsze występuje mały mechaniczny pomocnik o niesamowitych możliwościach. Pi-well został w całości stworzony przez Zoe, ale nie jest jedynie kolejnym robotem.Zoe i pi-well

Pi-well w pełni świadoma sztuczna inteligencja – niepowtarzalna, błyskotliwa i absolutnie nielegalna wszędzie… Oczywiście poza terytorium Nomadów. Oraz całkowicie oddanym swej twórczymi. A ona mimowolnie jest z nim coraz bardziej kompatybilna. Choroba postępuje, a wraz z nią cybernetyzacja ciała Zoe. Może dlatego rozumieją się coraz lepiej. A może po latach ukrywania się, Zoe nie potrafi zaufać człowiekowi tak jak maszynie. To osobliwy związek, ale kim jesteśmy żeby oceniać. Poza tym, w Ludzkiej Sferze zdarzają się związki bardziej osobliwe.

Berenice

Tearlach McMurrough jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych najemników w Sferze. Potężny, rudy wilkołak uzbrojony w przepiękny miecz i dużo entuzjazmu. To widok, który trudno zapomnieć. Zwłaszcza, od kiedy rudy Szkot utracił zdolność powrotu do ludzkiej postaci. Zyskał natomiast nieodłączną partnerkę, z którą podobno nigdy się nie rozstaje. Ten zakazany związek spowodował iż są jedną z najbardziej ściganych par w Ludzkiej Sferze, ale też uczynił McMurrough postacią bliską legendom. Cóż bowiem jest bardziej klasycznego, niż potężny, szkocki wojownik i jego inteligentny, mówiący miecz? Wojownik posiadający potężnych wrogów, bowiem ALEPH nie lubi konkurencji i bezwzględnie ściga wolne Sztuczne Inteligencje. Zwłaszcza tak osobliwe, jak mówiący miecz o klasycznym imieniu Berenice. Berenice, czyli „Niosąca Zwycięstwo”. Ale zwycięstwo nad kim? To pytanie, które nurtuje nie tylko ALEPH, ale i rudego wojownika. Tymczasem walczy, bo nic innego nie umie, a jego związek z osobliwą bronią i jej „mieszkańcem” trwa.

McMurrough

Jak widzicie świat gry Infinity jest bogaty w ciekawe historie i nieszablonowe osobowości. Ale przecież nie wszyscy z was grają akurat w ten system. Jaki więc jest cel tego krótkiego tekstu? Namawiam was do zgłębienia nieco historii kryjących się za grami. Wielu graczy koncentruje się jedynie na coraz lepszej grze, optymalizacji jednostek, „wymasowaniu” rozpiski. Ich armie są może skuteczne, ale brak w nich jakiejś głębszej myśli. Dobrej historii… A przecież twórcy gier poświęcają wiele pracy i uwagi tworzeniu ciekawych historii. Zwłaszcza historii imiennych bohaterów, słynnych jednostek i innych osobowości, które czynią z gry coś więcej niż tylko skomplikowaną mutację szachów. Warmachine, Infinity, Warhammer, Malifaux, czy któraś z mniej znanych gier. Każda ma swoje opowieści. Niektóre z nich obrosły w książki i całe cykle, a inne to jedynie kilka linijek w podręczniku. Ale są ta, i czekają na was. Proponuję więc myślowy eksperyment. Poszukajcie ciekawych związków, a być może historii miłosnych… tragicznych, lub szczęśliwych, tam gdzie pozornie JEST TYLKO WOJNA.

Dobrej zabawy.

I do zobaczenia w następnym odcinku.

Autor

Juliusz „Bors" Sabak

Nałogowy modelarz i miłośnik gier bitewnych, fabularnych tudzież planszowych. Wielbiciel techniki, historii i fantastyki. Czytający nałogowo, nie tylko SF, i równie nałogowo piszący publicysta w portalu Mojeopinie.pl, dziennikarz lotniczy miesięcznika „Pilot Club Magazine” i redaktor działu gier figurkowych serwisu grybezprądu.pl.