Czas to rzecz prawdziwie zadziwiająca. Weźmy takie pięć sekund – może trwać wieczność na fotelu dentystycznym, lub gdy czekamy, aż załaduje się strona z wynikami egzaminu. Może też być zupełnie odwrotnie. Może trwać ledwie mgnienie oka, gdy tyle czasu zostaje filmowemu twardzielowi, który właśnie rozbraja bombę lub… gdy zasiądziemy do gry 5 Sekund.

Imprezowa klasyka
5 Second Rule – bo tak brzmi oryginalny tytuł gry 5 Sekund, która za sprawą wydawnictwa Trefl trafiła w tym roku na półki polskich sklepów – za granicą znana jest od 2010 roku. To jedna z bardzo popularnych gier imprezowych, wymagających sprytu, odrobiny wiedzy i szybkości.
Polska wersja, zapakowana w spore, solidne pudło mieści – jak widać na załączonym powyżej obrazku – planszę, zestaw pionków, poręczną rynienkę na ogromny stos dobrej jakości kart oraz oryginalny czasomierz, który za pomocą stadka żelaznych kulek odmierza tytułowe 5 Sekund. Dodatkowo, w pudełku znajdziemy też instrukcję, która przystępnie i dość jasno wykłada nam zasady gry.

Wiedza na szybko
Zasady gry są bardzo proste. Losujemy kartę, odczytujemy pytanie, a jeden z graczy ma pięć sekund – odmierzane za pomocą dołączonego do gry czasomierza – by na nie odpowiedzieć. Każde z pytań skonstruowane jest tak samo: wymaga udzielenia trzech prostych odpowiedzi. I chociaż może wydawać się, że wymienienie „trzech słynnych Janów” czy „trzech rzeczy, które robimy w sypialni” nie jest trudne, to jednak zmieszczenie się w pięciu sekundach może czasem stanowić spory problem.
Jeśli nie uda nam się udzielić pełnej odpowiedzi, przychodzi kolej gracza, siedzącego po lewej stronie. Pojawia się jednak pewna komplikacja: nie może on skorzystać z tego, co nam udało się wymienić. Pierwsza osoba, która zdoła udzielić pełnej odpowiedzi przesuwa swój pionek o jedno pole. Gdy któryś z graczy przemierzy całą wyznaczoną na planszy ścieżkę, gra kończy się jego zwycięstwem.
Zabij nudę w 5 Sekund
5 Sekund pod wieloma względami stanowi kwintesencję gry imprezowej. Ma szybkie tempo, wymaga refleksu i często generuje przezabawne sytuacje, o których można opowiadać długo po zakończeniu rozgrywki. I chociaż można przyczepić się do paru drobnych niedociągnięć polskiego wydania (oko purysty z pewnością zauważyło na obrazku z kartami „górny” cudzysłów, charakterystyczny dla zapisu mowy anglosaskiej, a nie polskiej), to jednak ogólnie 5 Sekund satysfakcjonuje tak samą rozgrywką, jak i swoim wydaniem.
Z czystym sumieniem polecamy 5 Sekund wszystkim miłośnikom lekkich tytułów, dobrych na rozruszanie niezobowiązującego spotkania z przyjaciółmi. Zatem, jeśli poszukujecie kolejnej – lub pierwszej – gry imprezowej do swej kolekcji, 5 Sekund powinno nadać się wprost idealnie.